A sława z twardej uzyskana siły
Do mogił idzie – lecz nie za mogiły
...
I było w niebie wielkie uciszenie,
A jeden anioł krzyknął: „Kto zań stanie?”
Wtenczas duch jeden opuścił promienie
I spadł... i było wielkie gwiazd spadanie
I różne piękne malowane cienie
Mijały w słońcach – leciały w otchłanie,
Potem jako staw, gdy się ukołysze,
Świat ducha zaczął zwierciadło – i ciszę.
Juliusz Słowacki