sobota, 5 marca 2011

Tabor się zbliżał

Ujrzałem lice dotknięte
okiem spokojnej jesieni -
jak dwa złote kłosy
wśród dwóch diamentów spłowiałych
spokojnych i pewnych -
dla których żywot widzialny
stworzyła natura
wokół spisanego życia już pióra -
wśród radości śpiewnych
choć w trudach igielnych

Kwiatami z drogich błyszczących kamieni
mgła już powoli pokrywała ziemian
i gwiazdy iskrzą w kosmicznej przestrzeni
i Tabor się zbliżał jak góra przemian
od strony pieśni jak wiatr służebnych


Agamemnon